[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mieszkać oddzielnie co najmniej przez rok, zanim dostaniemy rozwód.
- Co Holden na to wszystko? - zapytał Gavin.
- Podobnie jak ja nie ma ochoty tego ciągnąć. Zgodziłam się, żeby był powodem. - Kiedy Gavin się skrzywił, po-
trząsnęła głową. - To lek na jego ego, pozwoli mu zachować
88
Jackie Braun
twarz przed kolegami. Będzie wyglądało na to, że to on wystąpił o rozwód. Wyobrażam sobie, co o mnie
opowiada i jak przedstawia moją wyprowadzkę z domu. - Wzruszyła ramionami - Szczerze mówiąc, nic mnie to
nie obchodzi.
Gavin doskonale wiedział, co mąż Lauren opowiada o niej wszystkim, którzy chcą go słuchać. Założyłby się o
swoją połowę Phoenix Brothers, że były to słowa równie obrazliwe, co nieprawdziwe.
- Więc jaką strategię zamierza obrać twój adwokat?
- Szczerze mówiąc, z początku próbował mi wyperswadować rozwód. Ale myśmy z Holdenem już wszystko
uzgodnili. - Wypiła łyk wody. - Mogę ci zadać osobiste pytanie?
- Jasne.
- Ile trwał twój rozwód? Gavin poprawił się na krześle.
- Dłużej niż zdobywałem przychylność mojej żony, ale chyba krócej, niż będzie w twoim przypadku.
Oczywiście,' ja miałem podstawy.
-Zdradę.
Przytaknął, przypominając sobie z bolesną wyrazistością chwilę, gdy wszedł do mieszkania i zastał tam swoją
żonę w objęciach swojego przyjaciela.
- Poza tym sprawę przyspieszyło również to, że zgodziłem się oddać Helenie wszystko, co tylko zechce, byle jak
najszybciej zniknęła z mojego życia.
- %7łałujesz teraz tego?
- %7łałuję wielu rzeczy, jeśli chodzi o Helenę. Prawdopodobnie mogłem jej dać połowę tego, na co się zgodziłem.
Pora na miłość
89
To ja byłem stroną pokrzywdzoną. Ale ostatecznie umowa nie była dla mnie taka niekorzystna.
Lauren odłożyła widelec i przyjrzała mu się.
- Czemu tak mówisz?
Dlaczego tak powiedział? Przy wielu okazjach w minionym roku, rozmawiając z różnymi osobami, Gavin
wyrażał się podobnie, ale tym razem mówił to z absolutnym przekonaniem. Rana, jaką zadali mu jego żona i
jego przyjaciel, do tej pory się nie zablizniła, ale wcale nie dlatego, że nadal kochał Helenę. Ucierpiała na tym
jego duma, jego ego, na równi z jego sercem.
I jeszcze się z tego nie wyleczył.
- Więc? - spytała cicho.
Tym razem z namysłem dobierał słowa.
- Ponieważ jestem wolny.
- Myślisz* że jeszcze kiedyś się ożenisz?
- Na razie nie jestem gotowy, ale tak - odparł powoli. - Kiedy przyjdzie odpowiedni czas i znajdę odpowiednią
kobietę. - Spuścił wzrok na jej brzuch i dodał: - Chcę mieć rodzinę. A ty? Wyjdziesz ponownie za mąż?
- Raczej tak. Ale ten, kogo poślubię, będzie musiał kochać moje dziecko tak samo jak mnie - dodała.
Kelner podszedł, by napełnić ich szklanki wodą, toteż dziwnie intymna chwila dobiegła końca.
- Moja żona wyszła za mąż - dodał Gavin.
- Za twojego przyjaciela?
- Tak. Chyba nie muszę dodawać, że nie brałem udziału w ceremonii, chociaż dzięki pieniądzom, jakie Helena
ode mnie otrzymała, mogła zapłacić za ślub na Maui.
- Maui - powtórzyła, unosząc brwi.
- Uhm. Tak czy owak, jak słyszałem, po dwóch miesiącach małżeńskiej rozkoszy znudzili się sobą i wynajęli
prawników. - Uśmiechnął się. - Okazało się, że obydwoje mieli romans.
90
Jackie Braun
Lauren pokręciła głową.
- To chyba prawda, co ludzie mówią. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.
- Nie wolno lekceważyć karmy.
Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.
Trzy tygodnie pózniej Lauren dumała nad tym powiedzeniem. Właśnie jak bomba spadły na nią dokumenty od
adwokata Holdena, a ona nie przypominała sobie, by wyrządziła mężowi jakąś krzywdę, by na nie zasłużyć.
Holden podał nową podstawę do rozwodu: zdradę. Twierdził nawet, że posiada dowód - zdjęcia dokumentujące
jej romans. Jakie zdjęcia? Kogo przedstawiają?
Lauren po raz drugi kartkowała papiery, pewna, że coś jej umknęło. To nie ma sensu. Nie zdradzała Holdena i on
świetnie o tym wie. Tak samo jak wie, że Lauren nosi jego dziecko, a jednak, domagając się testu na ojcostwo,
kwestionował to ojcostwo.
Holden bywał zdystansowany, a nawet niemile chłodny, ale żeby był okrutny? Nie znała go od tej strony.
Chociaż teraz, kiedy się nad tym zastanowiła, przypomniała sobie, że żonom niektórych jego kolegów czasem
się wymykało, że Holden dość bezpardonowo wspina się po szczeblach kariery. Wówczas składała to na karb ich
zazdrości, teraz jednak doszła do wniosku, że to tylko pokazuje, jak słabo znała i rozumiała mężczyznę, którego
poślubiła.
I jak mało on ją zna i rozumie, jeśli sądzi, że przystanie na jego warunki. Dawna Lauren może by tak zrobiła. No-
wa Lauren odzyskała kręgosłup.
Przez okno wypatrzyła Gavina idącego w stronę jej domu. Pod jego stopami kłębiły się liście, wiatr rozwiewał
jego ciemne włosy. W ten chłodny dzień miał na sobie wykończoną skórą kurtkę. Podniósł kołnierz i schował
ręce do kieszeni. Otworzyła drzwi, zanim w nich stanął.
Pora na miłość
91
Jego uśmiech przynajmniej częściowo przegnał chłód, który ogarnął Lauren.
- Ktoś tu się niecierpliwi - zauważył. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl
  • Szablon by Sliffka (© W niebie musi być chyba lepiej niż w obozie, bo nikt jeszcze stamtąd nie uciekł)