[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mistrzostwa do Lockmaster. Do tego czasu ciężko będzie wytrzymać z
dziesięciolatkiem, który zasmakował sławy.
- Gratuluję ci wczorajszego występu - powiedział Qwilleran, gdy
skończył czytać.
- Chcesz zadać mi jakieś trudne słówko?
- Nie teraz, mam dużo pracy. Kiedy indziej... Chcesz ciastko na
drogę? Wez dwa!
Po drodze do redakcji, gdzie miał zostawić tekst do piątkowego
wydania, wpadł do biblioteki. Miał do zwrócenia atlas motyli. Parking
był zapełniony i Qwilleran domyślał się, że stali bywalcy zebrali się,
żeby wzdychać nad śmiercią Motylkowej Dziewczyny. Wtedy jeszcze
dla opinii publicznej był to kolejny tragiczny wypadek na
niebezpiecznym moście. Pewnie postulowali zmiany, zbierali podpisy
pod petycją, deklarowali konieczność przebudowy. Użalali się nad
rodzicami Phoebe, która była ich jedynym dzieckiem, i roztkliwiali
nad pięknymi motylami, które malowała.
Tego właśnie spodziewał się Qwilleran, ale przedmiot
zamieszania był zupełnie inny. W bibliotece panowała radosna
atmosfera. Czytelnicy byli cali w skowronkach. Dwójka
wolontariuszy, których Qwilleran widział na pikiecie, popychała teraz
wózki i ustawiała książki na półkach. Pomachali do niego na
przywitanie.
Rozejrzał się i spostrzegł rudego kota wylegującego się na
kontuarze. Jego ogon zwisał miękko z brzegu blatu. Był puszysty, a
jego złote migdałowe oczy lśniły kocim szczęściem. Kiedy podchodził
do stołu, kobieta podnosiła właśnie małego chłopczyka, który chciał
wrzucić grosiki do miseczki w połowie wypełnionej ćwierć - i
półdolarówkami. Spojrzała na Qwillerana i powiedziała:
- Wyjął te monety ze swojej skarbonki, żeby pomóc nakarmić
kociaki.
Inni czytelnicy wypisywali coś na małych skrawkach papieru,
które wrzucali do pudełek na prezenty, w których pokrywkach
wycięte były otwory. Jedna z pracownic zwróciła się do Qwillerana:
- Czy nie zechciałby pan pomóc w nazwaniu kota i kotki, panie
Q? To nasze nowe maskotki. Na schodach stoi kotka, lubi wszystko
nadzorować.
Polly, która schodziła właśnie w dół, zatrzymała się, żeby
pogłaskać cętkowaną kotkę.
- To najlepsza rzecz, jaka zdarzyła się w kulturze od czasu
wprowadzenia systemu Deweya. Jeden z miejscowych weterynarzy
ma je przebadać za darmo. Wyglądają na całkowicie szczęśliwe.
Kiedy przyszłam rano, bawiły się między półkami papierową kulką.
Kotka jest taką kokietką! Zwisa do góry nogami i tak przygląda się
ludziom. Oba są bardzo pogodne. Jeden z czytelników wybuduje dla
nich ławeczkę.
- Dzwoniłaś do gazety? - spytał Qwilleran.
- To pierwsza rzecz, jaką zrobiłam. Był tu Roger, robił zdjęcia.
- Zadzwonię do Bushy ego, może uda mu się zrobić zdjęcia do
kociego kalendarza.
- Pamiętaj, żebyś wrzucił propozycje imion do pudełek -
przypomniała mu Polly. - Dowiedziałeś się, kto je podrzucił?
- Nie, przewiduję, że sprawa przejdzie do historii Moose County
jako nierozwiązana zagadka, zupełnie jak los latarników na Wyspie
Zniadaniowej.
Qwilleran wyszedł, nie mówiąc jej, że wypadek na Bloody
Creek był w rzeczywistości morderstwem. I tak wkrótce dowie się o
tych szokujących wydarzeniach z wiadomości.
O szóstej PKX FM donosiło:  Ciało znalezione dziś rano w
rozbitym samochodzie przy Bloody Creek należało do ofiary
morderstwa, jak poinformowała policja. Biegły sądowy uważa, że
Phoebe Sloan została zamordowana dwadzieścia cztery godziny przed
rzekomym wypadkiem samochodowym. Podejrzany został
aresztowany i zostaną mu postawione zarzuty .
Póznym wieczorem Qwilleran zadzwonił z domu do komendanta
policji.
- Andy, jesteś jeszcze na nogach? Czy nie wpadłbyś do mnie na
drinka?
Brodie mieszkał blisko, w ciągu pięciu minut jego samochód
zajechał przed dom Qwillerana. Koko stojący na tylnych nogach w
kuchennym oknie dostrzegł go jako pierwszy. Komendant wszedł do
kuchni, omiatając wnętrze przenikliwym wzrokiem przedstawiciela
władzy. Pierwszą rzeczą, która zwróciła jego uwagę, był poziomy
rower, postawiony przy kamiennej ścianie w bawialni.
- Co zamierzasz zrobić z tym dziwnym wehikułem? Jeśli
wyruszysz na nim na przejażdżkę po Main Street, to kierowcy zaczną [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl
  • Szablon by Sliffka (© W niebie musi być chyba lepiej niż w obozie, bo nikt jeszcze stamtąd nie uciekł)