[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przedstawia mężczyznę wychodzącego z chmury. Na dole steli przedstawiono sześciu siedzących
mężczyzn ze skrzyżowanymi nogami i ramionami splecionymi na piersiach.
Kolejnym posągiem jest olbrzymia wysokości metra kamienna głowa brodatego mężczyzny z
egipskim kołnierzem wokół szyi i przybrana również egipskim nakryciem. Następny ukazuje
wielkiego, półtorametrowego granitowego jaguara w pozycji łaszącego się psa. Zwierzę też ma na
szyi szeroki, egipski kołnierz. Być może najbardziej intrygująca z nich wszystkich jest prostokątna
kamienna kolumna wysokości około metra, z idealnie okrągłą kulą na szczycie. Całość
wyrzezbiona jest z jednego bloku granitu i ma po obu stronach wyryte maltańskie krzyże.
Wszystkie te rzezby leżały na polach, gdzie znalezli je robotnicy, którzy oczyszczali teren pod
uprawę trzciny cukrowej. Niedaleko farmy, na małej, rzadko używanej ścieżce przez pola, stoi
Wielka Głowa z El Baul. To potężna, 8-tonowa rzezba, częściowo zakopana, z haczykowatym
nosem, nakryciem głowy, kolczykami i wielkimi oczami.
Kiedy odwiedziłem to miejsce, znane jako El Castillo (Zamek) w 1990 roku, dwaj mężczyzni
oddawali cześć starożytnemu posągowi. Palili kadzidło według tradycyjnego majańskiego (i
hinduskiego) zwyczaju, a dokoła podstawy rzezby ustawili pięć zapalonych świec. Tam też złożyli
ofiary z alkoholu i jadeitu.
Posąg jest wyrzezbiony z wyjątkowo twardego bazaltu i pokrywa go warstwa sadzy i wosku z
poprzednich ofiar ze świec i kadzidła. Wciąż jest zakopany w ziemi po dolną wargę, a część
wystająca ma półtora metra wysokości. Z tyłu rzezby są żłobienia, przypuszczalnie służące do
mocowania jej do budynku lub innej kamiennej konstrukcji (może była nią reszta ciała).
Drugi megalit znajduje się w pobliżu - 2-metrowa stela całkowicie wystająca nad ziemię, stojąca
pod drzewem. Na niej widnieje wyrzezbiony mężczyzna z nakryciem głowy, gładko ogolony,
zwrócony w prawo. Jego głowę otacza dziewięć okręgów: sześć po lewej stronie i trzy po prawej.
Trzeci po prawej przedstawia zwierzę w obroży, zwrócone pyskiem do mężczyzny. Wygląda ono
jak byk, choć w tym okresie bydło było w Ameryce nieznane.
Mężczyzna na steli ma na sobie spódniczkę (nosili je starożytni Egipcjanie), a na niej widnieje
kolejny okrąg, tym razem z baranem.
Podczas tamtej wizyty uświadomiłem sobie, że tak jak w przypadku gigantycznych posągów w
La Democracia, tu też musiało być ich więcej. Gdzie są budynki, w których stały kiedyś te rzezby?
Większość z nich była w części lub w całości zakopana. Olbrzymie posągi z Finca leżały
rozwłóczone po polach i przysypane ziemią, kiedy je znaleziono. Wydało mi się oczywiste, że w
którymś momencie cały pacyficzny rejon Gwatemali był tętniącą życiem megalityczną kulturą. Jak
to mam w zwyczaju, znów pytam:  Gdzie są zaginione miasta?"
Uważam, że gdyby w El Castillo przeprowadzono badania archeologiczne, wykopaliska
odsłoniłyby bez wątpienia kolejne konstrukcje. W okolicy znajdowało się sporo dużych, kanciastych
głazów, które wyglądały na części budowli niegdyś kryjącej rzezby.
Wiele potężnych posągów z parku w La Democracia pochodziło z niedalekiej piramidy w Monte
Alto. Olmeckie miasto Kaminaljuyu leży setki kilometrów na zachód. Ale czy te miejsca były ze
sobą powiązane? Posągi przedstawiają ludzi rozmaitych ras, od negroidalnych głów, przez typy
azjatyckie po brodatych mężczyzn, podobnych do ras znad Morza Zródziemnego podobieństwo
staje się więc oczywiste. Taka różnorodność ras występuje i w innych miastach Olmeków.
Czy tę fascynującą cywilizację zniszczył jakiś kataklizm? Czy mogła to być katastrofa, którą
opisuje Biblia, teksty Sumerów, legendy Indian Hopi i mitologia Chińczyków? Wydaje mi się to
prawdopodobne.
O Olmekach wciąż się mówi
Niedawno - w styczniu 2007 roku - ogłoszono, że w dolinie Meksyku odkryto kolejne duże
miasto Olmeków lub pozostające pod ich wpływem, na południe od miasta Meksyk. Artykuły
opisujące to odkrycie wyrażały zaskoczenie, że nowe odkryte miasto Olmeków leży nie na
wybrzeżu nad Zatoką Meksykańską, lecz setki kilometrów w głąb lądu.
Dwudziestego szóstego stycznia 2007 roku kilka agencji prasowych podało wiadomość, że
miasto to, znane jako Zazacatla, zostało  oficjalnie odkryte" przez meksykańską archeolog Giselle
Canto w pobliżu miasta Xochitepec, leżącego około 40 kilometrów na południe od miasta Meksyk.
Na konferencji prasowej Canto powiedziała, że dwa posągi i szczegóły architektoniczne
znaleziska wskazują, iż mieszkańcy Zazacatla przyjęli styl Olmeków, kiedy  zmieniali się z
prostego, egalitarnego społeczeństwa w bardziej złożone i hierarchiczne". [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl
  • Szablon by Sliffka (© W niebie musi być chyba lepiej niż w obozie, bo nikt jeszcze stamtąd nie uciekł)