[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pod jego skórą. Nie jestem nigdy pewna z natury co do chorób,
ale mam pomysł co to może być.
 Wszystko z tobą w porządku? pyta mnie.
 Tak. Pot zebrał się na moim czole, ocieram go. Mój pot jest
różowy, nie podbarwiony, ponieważ staje się tak, gdy piję duże
ilości ludzkiej krwi. Słońce świeci jasnym światłem, spuszczam
głowę. Seymour patrzy się mnie. Nagle mam wrażenie, że jest
strasznie blisko mnie. Lubię deja vu, nie lubię sensacji.
Zastanawiam się czy rozwinęłam większą wrażliwość do słońca.
 Mam wrażenie, że wcześniej cię spotkałem, mówi Seymour
łagodnie, zdziwiony.
 Czuję tak samo, mówię szczerze, prawda sprawy w końcu
uderza mnie. Już powiedziałam, że mogę wyczuwać uczucia, to
jest prawdziwe. Umiejętność ujawniała się wolno, ponieważ wieki
mojego życia minęły. Początkowo myślałam, że to jest z powodu
moich intensywnych wydziałów obserwatorium i wciąż czuję, że to
jest częścią tego. Mimo to, mogę wyczuwać uczucia osoby nawet
bez bycia przy niej blisko i ta umiejętność zbija mnie z tropu,
ponieważ sugeruje, że poczucie iż jest się paranormalnym nie
jestem gotowa by zaakceptować. Nie jestem sama z tą
umiejętnością. Spotkałam człowieka, który był tak wrażliwy jak ja.
Rzeczywiście, zabiłam kilku z nich, ponieważ mogli wyczuć kim
byłam, albo raczej kim nie byłam. Nie człowiekiem. Coś jeszcze,
powiedzieliby swoim przyjaciołom, coś niebezpiecznego. Zabiłam
ich, ale nie chciałam, mogliby mnie zrozumieć. Wyczuwam, że
Seymour jest jednym z tych ludzi. Uczucie ponadto jest
potwierdzone, gdy jeszcze raz podnoszę swój łuk i strzelam do
tarczy. Mój wzrok jest rozproszony. Mr. Castro stoi w dali za salą
gimnastyczną, rozmawiając z radosną blondynką, poprawka,
rozmawiając i dotykając się. Zastanowiłam się czy mogłabym do
niego strzelić. Odległość 300 jardów to wcale nie tak dużo. Nikt by
nie zauważył- albo nie uwierzył, że chciałbym go zabić. Seymour
by nie zauważył. Zabijając Mr. Rileya dwie noce wcześniej,
wzbudziło we mnie pragnienie, by zabić jeszcze raz. Naprawdę,
przemoc powoduje przemoc, co najmniej dla wampira- nic
całkiem nie zaspokaja jak widok krwi, oprócz jej smaku. Wsuwam
strzałę do łuku. Moje oczy zamieniają się w małe szparki. Castro
głaszcze włosy dziewczyny. Kątem oka zauważam, że Seymour na
mnie patrzy. I co widzi? Wyczuwa coś? Czuje buzującą we mnie
krew? Może. Jego następne słowa wyjawią to.
 Nie, mówi. Mój cel słabnie. Jestem zdumiona. Seymour wie, że
myślę o zabiciu Castro! Kim jest Seymour, zastanawiam się?
Opuszczam łuk i patrzę na niego. Muszę zapytać.
 Co, nie? mówię.
Jego oczy, powiększone przez okulary wpatrują się we mnie.
 Nie chcesz nikogo postrzelić. Zmieje się z niego głośno, pomimo,
że jego uwaga studzi mnie.
 Co sprawiło, że myślisz, iż chcę kogoś postrzelić?
Seymour uśmiecha się i rozluznia napięcie między nami. Mój
niewinny ton wykonał swoją pracę nad nim. Może. Zastanawiam
się czy Seymour jest jednym z tych rzadkich śmiertelników, którzy
mogą nawet nabrać mnie.
 Miałem jakieś takie odczucie, mówi.  Sorry.
 Wyglądam niebezpiecznie? on potrząsa głową.  Jesteś inna, niż
inni, których kiedykolwiek spotkałem. . Najpierw Ray zauważa, że
mam akcent i teraz Seymour czyta mi w myślach. Interesujący
dzień, delikatnie mówiąc. Postanowiłam, że powinnam trzymać
niższy profil, na razie. Mimo to robię się niespecjalnie szczęśliwa, że
czytał w moich myślach. Gdybym zrobiła, polubiła go albo nie,
zabiłabym go zanim słońce zaszło.  Jesteś sprawiedliwie olśniony
przez moje piękno, mówię. On śmieje się i kiwa głową.  To nie jest
takie piękne jak przyłapanie takiego głupka jak ja, mówiącego
do siebie. Lekko szturcham go w brzuch, czubkiem mojej strzały.
 Powiedz mi więcej, o rodzaju historii, jaką lubisz. Zakładam
cięciwę na strzałę mojego łuku. Mr. Castro będzie jeszcze żył
dzień, albo może niewiele więcej. Dodaję  Twój ulubieniec
opowiadań z dreszczykiem . Seymour zaczyna mówić mi, o
swoich ulubionych autorach i książek, które przeczytał. Jestem
zadowolona, dowiedziałam się, że Dracula jest ulubioną
powieścią. Opuszczam łuk, aby trafić niżej celu, celowo, ale nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl
  • Szablon by Sliffka (© W niebie musi być chyba lepiej niż w obozie, bo nikt jeszcze stamtąd nie uciekł)