[ Pobierz całość w formacie PDF ]dzień godzina po godzinie, chwila po chwili. Rozbijam to zadanie, to wyzwanie, ten lęk na małe,
mikroskopijne kawałeczki. Potrafię sobie poradzić z odrobiną strachu, depresji, złości, bólu, smutku,
samotności, choroby. Czasem przykładam sobie nawet dłonie do twarzy obok oczu, jak klapki, które
zakłada się koniom. W ten sposób przypominam sobie, żeby żyć chwilą obecną. Klapki na oczach
sprawiają, że konie koncentrują się na drodze przed sobą. Dzięki nim nie mogą spojrzeć w bok,
dlatego nic ich nie przestraszy ani nie zdekoncentruje. Nie widzą, co się zaraz stanie, więc wciąż
stawiają kopyto za kopytem i idą naprzód. Zakładam sobie klapki na oczy i mówię do siebie: nie
wyglądaj jutra, nie oglądaj się na wczoraj, a potem robię krok za krokiem.
W opowiadaniu A Father s Story ( Historia pewnego ojca ), Andre Dubus napisał:
Bez trudu zdołasz przetrwać każdy dzień, jeśli potrafisz przetrwać jedną chwilę. Rozpacz to
wytwór wyobrazni, która udaje, że przyszłość istnieje i uparcie przewiduje miliony chwil, tysiące
dni, czym tak cię wyczerpuje, że nie potrafisz żyć chwilą, która trwa.
Już nie pozwalam, żeby lęk przed jutrem, poczucie winy lub zadawnione urazy psuły mi dzień. Bóg
nie uobecnia się w przeszłości ani w przyszłości. Jahwe znaczy Jestem, Który Jestem . On uobecnia
się teraz. Kiedy powołam się na tę obecność, jestem w stanie znieść każdą rzecz, którą przynosi
dzień.
To wszystko, czego się od nas oczekuje byśmy żyli chwilą obecną.
* Where s Waldo? poza USA i Kanadą znana pt. Where s Wally? ( Gdzie jest Wally? ) seria książek dla dzieci, stworzonych przez
brytyjskiego ilustratora Martina Handforda. Zabawa polega na odszukaniu charakterystycznej postaci Walda na niezwykle
szczegółowych rysunkach z wielką liczbą osób.
Lekcja 18
Pisarzem jest ten, kto pisze. Jeśli chcesz być pisarzem, pisz
Staliśmy w kolejce wijącej się między dwiema przecznicami, drżąc na wietrze.
Faktyczni i niedoszli pisarze zjawili się tłumnie przed kaplicą Uniwersytetu Case Western Reserve.
Wyglądaliśmy jak zjazd klonów. Na Rozmowę z Anne Lamott przyszły niemal wyłącznie kobiety
w średnim wieku, wszystkie z tym samym wygłodniałym spojrzeniem.
Chciałyśmy poznać kobietę, której książki leżały na naszych szafkach nocnych. Przyszła na spotkanie
w chustce zawiązanej na dredach, ubrana w spłowiałe błękitne jeansy i białą koszulę z długimi
rękawami, która elegancją dorównywała koszuli nocnej, ale na niej wyglądała świetnie. Lamott stara
się współpracować z łaską, stosując trzy proste zasady: zwolnij, oddychaj, idz na spacer. Nie jest
człowiekiem bez skazy.
Kiedyś napisała: Kiedy Bóg chce zrobić coś cudownego, On lub Ona zawsze zaczyna od rzeczy
trudnych; kiedy Bóg chce dokonać czegoś zdumiewającego, On lub Ona zawsze zaczyna od rzeczy
niemożliwych .
Pierwszy raz zetknęłam się z jej twórczością w książce Bird by Bird: Some Instructions on Writing
and Life. ( Ptak po ptaku. Kilka wskazówek o pisaniu i życiu ).Czytała ją większość pisarzy. To już
klasyka.
Pomysł na tytuł pojawił się pewnego dnia, kiedy brat Anne, wówczas dziesięcioletni, męczył się
nad referatem o ptakach do szkoły. Miał trzy miesiące, żeby go napisać, ale zabrał się za to
w ostatniej chwili. Bliski łez, usiadł za biurkiem, obłożony książkami o ptactwie, których dotąd
nawet nie otworzył. Jego tata pocieszył go tymi słowami:
Ptak po ptaku, kolego. Po prostu opisz je po kolei, ptak po ptaku.
Skończ jedno opowiadanie. Jeden wiersz. Obiecaj sobie doprowadzać do końca to, co zaczynasz.
A jeśli nie wiesz, od czego zacząć, zacznij od swojego dzieciństwa.
Oto cała filozofia pisania. To samo dotyczy większości pozornie przytłaczających projektów
i planów: wystarczy robić je krok po kroku, ptak po ptaku.
Anne kazała nam pisać o tym, co chce zostać opisane. Zadaj sobie pytanie: Ile jesteś w stanie
z siebie dać? Ucisz głosy w swojej głowie, nieważne, czy należą do twoich rodziców, nauczycieli,
czy otaczającego cię środowiska. A potem usiądz i napisz pierwszą, kiepską wersję.
Radziła nam wsłuchać się w podszepty Ducha Zwiętego, swój wewnętrzny głos, swoją intuicję.
Powiedziała, że nawet ludzie pozbawieni ambicji pisarskich odpowiadają na ten twórczy zew. Po
prostu opowiedz swoje historie własnym głosem. To właśnie chcą czytać inni.
Czy to może być aż tak proste? I skąd brać historie do opowiadania?
Znajdziecie je w sobie, są niczym klejnoty w waszych sercach odpowiedziała.
Wyszliśmy ze spotkania, nie mając zielonego pojęcia, jak wydać książkę. Zamiast tego
dowiedzieliśmy się, od czego zacząć: słowo po słowie. Linijka po linijce. Ptak po ptaku.
Większość ludzi unika tego punktu wyjścia. Często mnie pytają, jak się zostaje pisarzem. Nie wiem,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkajaszek.htw.pl