[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i nie przeszkodziło oddychaniu. Jeśli płuca i serce
sprowadzają z zewnątrz powietrze, to przyrodzona
rola żołądka, który leży poniżej przełyku, polega
149
na tym, iż jest on zbiornikiem pokarmów i napojów.
W żołądku mamy wiele przedziwnych narządów
składających się prawie wyłącznie z nerwów. Sam
on jest mocno pofałdowany i kręty oraz zamyka
i zatrzymuje w sobie dla przerobienia i strawienia
wszystko, co przyjmuje, niezależnie od tego, czy
są to rzeczy suche, czy wilgotne. Kurcząc się, to
znów rozprężając się ściska on i miesza wszystko,
co się w nim znalazło, tak iż wszelki pokarm, zwa-
rzony i przetrawiony zarówno przy pomocy ciepła,
które żołądek ma w dużej ilości, jak przy pomocy
rozcierania i ciągu powietrza, łatwo rozchodzi się
po innych częściach ciała. Natomiast płuca na po-
dobieństwo gąbek odznaczają się pewną dziurko-
watością i miękkością, przez co szczególnie nadają
się do nabierania powietrza. Przy wdychaniu kurczą
się one, a przy wydychaniu rozszerzają się *, wpro-
wadzając do organizmu istot żywych w obfitości
życiodajne tchnienie, które najwięcej posila te istoty.
Z trzewi i żołądka odżywczy sok, oddzielony od
resztek pokarmu, przechodzi pewnymi przewodami
do wątroby. Przewody te, wiodące bezpośrednio
ze śródjelicia aż do bram wątroby (bo tak się to
nazywa), stanowią część składową tego organu i są
do niego przymocowane. Stamtąd znów... ciągną
się inne przewody, którymi pokarm po wyjściu
z wątroby podąża dalej. Gdy od tego pokarmu
oddzieli się żółć i płyny dobywające się z nerek,
* W rzeczywistości jest na odwrót. Mamy tu więc błąd w tekście
Cycerona. (Przyp. tłumacza).
150
reszta przemienia się w krew i spływa ku tym samym
bramom wątroby, do których prowadzą wszystkie
należące do niej przewody. Minąwszy je pożywka
wpada od razu do tak zwanej wzdętej żyły (cava
vena), a przez nią z kolei uwarzona już i gotowa,
dostaje się do serca. Następnie z serca za pośred-
nictwem bardzo wielu żył ciągnących się przez
wszystkie części ciała rozchodzi się po całym orga-
nizmie. Acz bardzo łatwo jest powiedzieć, w jaki
sposób resztki pokarmu są wydalane przez kurczenie
się i rozszerzanie się kiszek, wszelako trzeba to
pominąć, by nie wprowadzić do rozważań rzeczy
niemiłych. Chciałbym raczej wyjaśnić inne nadzwy-
czajne dzieło natury. Oto powietrze, wciągane przy
oddychaniu do płuc, rozgrzewa się najpierw przez
samo wciąganie, a potem przez zetknięcie się z płu-
cami. Część tego powietrza w czasie wydechu zwra-
cana jest na zewnątrz, a druga część wchodzi do
pewnego pomieszczenia w sercu, zwanego komorą
sercową. Z tą połączona jest druga podobna komora,
do której poprzez ową wzdętą żyłę napływa z wątroby
krew. W ten sposób ze wspomnianych tu komór
przez żyły rozchodzi się po całym ciele krew, a przez
tętnice wędruje powietrze. Tak żyły, jak i tętnice,
gęsto i w znacznej liczbie oplatające całe ciało,
świadczą o jakiejś niezwykłej naturze tego mistrzow-
skiego i boskiego dzieła. A cóż mam powiedzieć
o kościach? Stanowią one podkład ciała i mają
przedziwne złączenia, które zarówno umożliwiają
mocne stanie, jak też są przystosowane do zginania
członków, do poruszania się i w ogóle do wszelkich
151
czynności ciała. Dodajmy do tego nerwy, które
oplatają członki, tworząc rozciągającą się na całe
ciało sieć. Podobnie jak żyły i tętnice, biorą one
początek i wychodzą ze serca, skąd rozprzestrzeniają
się po całym organizmie.
Do tego obrazu tak starannej i tak roztropnej
pieczołowitości natury można dodać jeszcze wiele
przykładów, z których wyraznie widać, jak wielkie
i jak wyborne dary uzyskali ludzie od bogów.
Przede wszystkim więc wzbudzeni z ziemi ludzie
otrzymali wysoką i prostą postawę, aby patrząc na
niebo mogli przyjść do poznania bogów. Chociaż
bowiem stworzeni z ziemi, ludzie nie są zwykłymi
jej mieszkańcami, lecz jak gdyby świadkami wez-
wanymi do oglądania wyższych niebieskich zjawisk,
których widok nie dochodzi do żadnego innego
rodzaju istot żywych. Zmysły zaś nasze, będące
tłumaczami oraz zwiastunami rzeczy, zostały
w dziwny sposób przystosowane do odpowiedniego
użytku i osadzone w głowie niby w jakiejś twierdzy.
Oczy mianowicie, niby zwiadowcy, zajmują naj-
wyższe miejsce i wypełniają swą powinność mając
stamtąd rozległy widok. Słusznie zostały umiesz-
czone w wyższych okolicach ciała także nasze uszy,
ponieważ obowiązkiem ich jest odbieranie dzwię-
ków, które z natury swej rozchodzą się do góry.
Dobrze się stało, że i nos znalazł się wysoko, bo
wszelki zapach również unosi się do góry. A że
osądy nosa co do potraw i napojów są nader ważne,
nie bez przyczyny sąsiaduje on z ustami. Zmysł
smaku, którego powinnością jest rozpoznawanie
152
rodzajów pożywienia, ma swe siedlisko w tej części
jamy ustnej, którędy natura otwarła drogę pokar-
mom i napojom. Natomiast zdolność odbierania
wrażeń przez dotyk jest równomiernie rozłożona
po całym ciele, abyśmy mogli odczuwać wszystkie
dotknięcia i wszelki nadmierny przypływ chłodu
i ciepła. Jak zaś przy wznoszeniu domów ścieki,
które nieuchronnie muszą odprowadzać różne obrzy-
dliwości, umieszczają budowniczowie z dala od
oczu i nosów mieszkańców, tak też i w ciele ludzkim
podobne rzeczy oddaliła natura od zmysłów.
A jakiż to mistrz prócz natury, która pod wzglę-
dem pomysłowości jest ponad wszystkim, mógłby
z taką zręcznością urządzić poszczególne zmysły?
Po pierwsze więc osłoniła ona i okryła oczy bardzo
cienkimi błonami, które przede wszystkim uczyniła
przezroczystymi, by przez nie można było widzieć,
a następnie obdarzyła trwałością, by nie ulegały
zniszczeniu. Spowodowała też, iż oczy są śliskie
i ruchome, aby mogły odwrócić się, gdyby im coś
miało zaszkodzić, oraz by łatwo kierowały spoj-
rzenie tam, gdzie tylko będą chciały. Sama zrenica,
przy pomocy której widzimy, a która nazywa się
również laleczką, jest tak mała, że łatwo unika
wszystkiego, co może ją urazić. Powieki zaś, będące
osłonami oczu, dotykają ich nadzwyczaj miękko,
aby nie uszkodzić zrenic, i są doskonale przysposo-
bione tak do zamykania oczu, aby tam nic nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl
  • Szablon by Sliffka (© W niebie musi być chyba lepiej niż w obozie, bo nikt jeszcze stamtąd nie uciekł)