[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Hannah się roześmiała. Flemminga zawsze bawił widok zwierząt wypuszczonych na
pastwisko pierwszy raz po długiej zimie spędzonej w oborze.
- Chciałabym, żebyś miał rację - odparła. - Lecz czasami wydaje mi się, że zasnę i już się
nie obudzę. - Zamilkła na chwilę, Flemming pomyślał nawet, że rzeczywiście zasnęła, ale ona
zapytała dzwięcznym głosem: - Tęsknisz za Birgit?
Często rozmawiali o tym, że Birgit na pewno dobrze się bawi w Hemsedal, nigdy jednak nie
mówili o swoich uczuciach. Flemming, podobnie jak Hannah, nie chciał rozdrapywać starych ran.
Hannah nigdy nie słyszała, by się zwierzał, że pragnie powrotu córki.
- Oczywiście, że za nią tęsknię - powiedział. - Lecz jestem pewien, że dobrze jej u Olego i
Åshild. SÄ… mÅ‚odzi i peÅ‚ni życia.
- Może są za młodzi, żeby zajmować się taką dziewczynką. - Hannah często miała wyrzuty
sumienia. Czy dobrze zrobili, rzucając młodym taki ciężar na barki? Sami powinni sobie radzić z
problemami. Wtedy jednak przypominała sobie przerażone oczy Birgit i była bezgranicznie
wdzięczna, że mała może odpocząć od ojca. Dorośli jakoś sobie poradzą.
- Sądzę, że to było dobre rozwiązanie. - Flemming położył dłoń na pledzie. - Taka odmiana
dobrze zrobi Birgit. A ja nie musiałem się od ciebie wyprowadzać. - Ostatnie zdanie zabrzmiało jak
pytanie. Hannah od razu wyczuła drżenie w głosie męża.
- Myślisz, że ona za nami tęskni? - Hannah miała tyle pytań.
- Nie wątpię. Sądzę jednak, że jej tęsknota ma inny charakter niż nasza. Birgit często o nas
myśli, lecz ma tyle zajęć, że czas jej szybko płynie. Z listów wynika, że jest bardzo zajęta.
- Pewnie masz rację. Birgit i Ole rzeczywiście często do nas piszą.
- Wydaje mi siÄ™, że Åshild także ma w tym swój udziaÅ‚. - Flemming przetrzepaÅ‚ pierzynÄ™ i
otulił nią żonę starannie. - Wyobraz sobie, jak siedzą przy stole i piszą. To musi być przyjemne.
- Może Birgit nie bÄ™dzie chciaÅ‚a wracać do Sørholm? -Hannah z trudem zÅ‚apaÅ‚a oddech. Ta
myśl dręczyła ją już od pewnego czasu.
- Nie myśl o tym. - Flemming zauważył, że serce zaczęło jej bić mocniej i oddech zaczął się
rwać. - Birgit na pewno wróci do swojej stajni i do swoich koni. A poza tym nie będzie miała
wyboru.
Hannah starała się wniknąć w słowa Flemminga. Czy nie było w nich dobrze znanej
gniewnej nuty?
- Co chcesz powiedzieć?
- Tylko tyle, że do nas należy decyzja, kiedy Birgit wróci. Tutaj jest jej dom.
Hannah zadrżała. Głos Flemminga brzmiał tak surowo, choć oczywiście miał rację. Nim
zdążyła mu odpowiedzieć, Flemming dodał:
- Może Birgit cieszy się, że to do nas należy decyzja, bo nie musi wybierać między nami a
Olem. Sądzę, że nie należy jej pytać o zdanie w tej sprawie.
Hannah leżała w milczeniu. Flemming ma rację. Birgit nie powinna wybierać między
bratem a rodzicami. Mogą przecież odwiedzać Olego, gdy tylko zechcą. Birgit na pewno nie straci
po powrocie kontaktu z Rudningen.
- Ale... - Hannah przygryzła dolną wargę. - Jak ty sobie poradzisz? Sądzisz, że wszystko
pójdzie dobrze?
- Na pewno. Tęskniłem za Birgit przez całą zimę. Zrobię wszystko, żeby być naprawdę
dobrym ojcem. Zrobię wszystko, żebyś ty wyzdrowiała. Tym razem mi się uda.
Uścisnął dłoń Hannah, a ona lekko poruszyła palcami.
- Tym razem nam się uda - powiedziała, głęboko w to wierząc.
W Sorholm zagościła wreszcie wiosna. Hannah spacerowała wzdłuż brzegu jeziora.
Przyjemnie było czuć na twarzy ciepły wietrzyk, słyszeć brzęczenie owadów, które ośmieliły się
już wychylić ze swych kryjówek. Hannah była jeszcze słaba i szybko się męczyła, lecz codzienne
spacery po posiadłości dodawały jej energii. Myślała, rzecz jasna, o podróży do Hemsedal, lecz
kiełkowało w niej powoli zwątpienie. Jej stan nie polepszał się tak szybko, jak przypuszczała. I
choć bóle w piersiach zdarzały się teraz rzadziej, miała spore wątpliwości.
- Chodz i usiądz tutaj! - zawołał Flemming, wytrącając ją ze smutnych myśli. Hannah
spostrzegła, że mąż wymachuje jakąś kartką papieru. - Przyszedł list z Hemsedal. Chcesz sama
przeczytać? - Flemming podał jej kopertę, lecz Hannah pokręciła głową.
- Nie, chętnie posłucham, jak czytasz - powiedziała, niepewna, czy głos jej nie zadrży.
Flemming rozciął kopertę srebrnym nożykiem i rozłożył list. Chrząknął i zaczął czytać:
- Najdrożsi Rodzice.
Hannah od razu w oczach zakręciły się łzy. Złożyła ręce, słuchając, jak Flemming czyta o
szkole i robótkach rÄ™cznych. Åshild zaczęła jÄ… chyba uczyć tkactwa. Potem trochÄ™ o maÅ‚ych
owieczkach i pieczeniu bułeczek maślanych. Hannah słyszała tylko fragmenty, bo ciągle
wyobrażaÅ‚a sobie córkÄ™. Tu, w Sørholm. Chociaż z listu wynikaÅ‚o, że taka dziewczynka jak Birgit
ma co robić w Rudningen.
Pod koniec listu Ole dopisał parę słów własną ręką. Hannah otrząsnęła się ze swych myśli,
gdy Flemming przeczytał wyraznym głosem: Mamy nadzieję, że jesteście zdrowi, i czekamy na Was
w Hemsedal tego lata. Wszystko jest już przygotowane na Wasze przybycie, Åshild urzÄ…dziÅ‚a już
pokój gościnny. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl
  • Szablon by Sliffka (© W niebie musi być chyba lepiej niż w obozie, bo nikt jeszcze stamtÄ…d nie uciekÅ‚)