[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tak, jak to przed chwilą zdefiniowaliśmy, to powyższe stwierdzenie jest bezcelo-
we i niewarte wypowiadania. Powiedziane zostało bowiem tyle, że co ma za swoją
przyczynę intencję, to ma za swoją przyczynę intencję. Jest to zdanie analityczne,
zawsze prawdziwe, podobnie jak zdanie  Każdy kawaler jest nieżonaty .
Znajduje tutaj wyraz to  o czym już wspomnieliśmy  że w tę część teo-
rii determinizmu wierzą prawie wszyscy. W rezultacie wiara ta przeniknęła do
języka, co szczególnie widać w naszym rozumieniu słowa  czyn albo  działa-
nie . Możemy się w związku z tym poczuć umocnieni w swoim przekonaniu.
Jednak pojawia się kolejny kłopot. Słusznie uważamy, że pytanie, na które trze-
cia część naszej teorii determinizmu udziela tak niewyszukanej odpowiedzi, jest
podstawowe. Chodzi o inne pytanie niż czy to, co się dzieje na skutek zamierze-
nia, dzieje się na skutek zamierzenia. Rozważając prawdziwość determinizmu, nie
chcemy przecież zgodzić się na to, żeby prawdziwość którejś z jej części została
zdefiniowana czy określona przez sposób użycia.
Ponieważ rozwiązanie naszego problemu zależy od wyjaśnienia, czym są dzia-
łania, sięgniemy więc po nieco szerszą definicję, do koncepcji pokrewnej temu, co
przed chwilą powiedzieliśmy, i zdefiniujemy działanie jako  posunięcie odzwier-
ciedlane przez czynny zamiar i w pewien sposób od niego zależne . Czy zatem
44
czynne intencje są przyczynami naszych działań? Odpowiedz na to istotne pytanie
pozwoli nam przynajmniej dopełnić zarys teorii determinizmu.
Każde zdarzenie mentalne, nie wyłączając wyborów i decyzji, wiąże z za-
chodzącym równocześnie zdarzeniem neuronowym zależność nomiczna. Jeżeli
w mózgu zaszło zdarzenie, to choćby wydarzyło się nie wiadomo co jeszcze po-
za tym, także i w umyśle zaszło z całą pewnością zdarzenie. I odwrotnie  bez
zdarzenia mentalnego nie byłoby zdarzenia neuronowego. Każda taka psychoneu-
ronowa para jest skutkiem ciągu przyczynowego, na którego początkową okolicz-
ność warunkującą składają się odległe zdarzenia cielesne i neuronowe oraz pewne
zdarzenia środowiskowe. Każdy zaś czyn albo działanie stanowi skutek istnienia
łańcucha przyczynowego, którego początkowa okoliczność warunkująca zawiera
psychoneuronowa parę, a ta z kolei mieści w sobie czynną intencję.
Trzy części teorii determinizmu tworzą jedną całość. Czy znajdujemy w nich
coś jasnego, spójnego i wypracowanego? Czy powiemy, że jest to godna zaufa-
nia filozofia działania i umysłu? Moglibyśmy szukać jeszcze dalej, ale, w moim
przekonaniu, natrafiliśmy na coś takiego.
Przy okazji, teoria ta jest niesprzeczna ze współczesnymi teoriami i rozwa-
żaniami dotyczącymi funkcjonowania mózgu i umysłu, spośród których liczne
czerpią inspiracje ze sposobu działania komputerów i oprogramowania. Naszą
filozofię umysłu możemy uznać za teorię bardziej ogólną, czy też  teorię na
bardziej podstawowym poziomie. W pewnym sensie stanowi ona bazę dla pozo-
stałych. Nakłada pewne elementarne ograniczenia na to, jaka powinna być dobra
teoria umysłu i mózgu. Nie przypuszczam, żeby któraś z popularnych teorii ogra-
niczenia te naruszała.
Oto model:
M3 i N3 stanowią psychoneuronową parę. Para ta wraz z pózniejszym zda-
rzeniem z otoczenia E2 staje się okolicznością warunkującą parę M4-N4. M4 to
czynny zamiar albo jego część. Para, którą współtworzy z N4, oraz zdarzenie
w ciele  B1 składają się na okoliczność warunkującą czyn A.
Skoro mamy przed oczyma determinizm, to czy moglibyśmy teraz powiedzieć
coś na temat filozofii umysłu i działania w kategoriach sprawstwa, czy też wolnej
45
woli? Z pewnością, Czytelniku, nie był twoim przewodnikiem największy en-
tuzjasta tego rozwiązania. Ale przynajmniej się starałem. W moim przekonaniu
jest to filozofia mniej jasna, mniej spójna i mniej dopracowana niż determinizm.
Nie jestem jednak jej najbardziej zagorzałym przeciwnikiem. Inni wyrażają się
o niej mniej oględnie. Teoria ta wydaje mi się na tyle godna poszanowania, żeby
uwzględnić ją w rozważaniach. W pewnym momencie okaże się nawet, że jest
bardzo ważna i zasługuje na tyle samo uwagi co determinizm. Brzmi tak:
Decyzje i wybory tym się różnią od pozostałych zdarzeń mentalnych, że są
sprawiane przez jazń. Znaczy to tyle, że zależą od niej w sposób, o którym nie
można powiedzieć nic więcej ponad to, że osoba jest za nie odpowiedzialna. Jeśli-
by przeszłość i wszystko dookoła pozostało takie samo, to osoba mogłaby podjąć
decyzję dokładnie przeciwną tej, którą akurat podejmuje.
Który z tych dwóch obrazów jest prawdziwy? Oto następna kwestia.
Neuronauka i teoria kwantów
Gdyby świat był lepszy  taki, w którym miałbyś, Czytelniku, więcej czasu
i chęci niż większość z nas ma na tym świecie, może czytałbyś teraz coś lep-
szego niż ten rozdział. Mam na myśli pokaznych rozmiarów podręcznik dokonu-
jący przeglądu neuronauk, czyli rodziny pokrewnych zagadnień takich jak: neu-
rofizjologia, neuroanatomia, neurobiologia, neurochemia, neuropsychologia i tak
dalej. Lektura podręcznika byłaby o tyle bardziej wskazana, że przekonałaby cię,
iż w pewnym sensie neuronauki nie są zbiorem bezowocnych spekulacji, w sensie, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kajaszek.htw.pl
  • Szablon by Sliffka (© W niebie musi być chyba lepiej niż w obozie, bo nikt jeszcze stamtąd nie uciekł)